Przebudowa Kuźni Pomysłów

Po dłuższej przerwie, spowodowanej przygotowaniami do przebudowy Kuźni, nadszedł czas, aby wprowadzić je w czyn. W tym materiale napiszę o tym co przygotowałem, zmianach jakie wprowadziłem i finalnym planie rozwoju moich projektów. Zarówno tych moderskich, jak i samodzielnych. Materiał nie będzie długi, ale mam nadzieję wyłoży jasno, co jest moim celem. Od razu uczulę, że to duży projekt, w pracy pełnoetatowej, który być może zmieni nawet nieco postrzeganie planszowych gier RPG. Szczególnie na arenie polskiej, bo na chwilę obecną do niej kieruję moje prace. Owszem, w planach jest też publikacja anglojęzycznych wersji moich prac, niemniej dla mnie najważniejszy jest polski gracz. To dla nich robię to co robię i to oni mnie wspierają w mojej pracy. Dlatego na nich najbardziej mi zależy. Zatem bez dalszego przynudzania, oto zaistniałe zmiany 🙂

Fala małych, samodzielnych scenariuszy

Z dniem dzisiejszym (tak, gdy to czytacie, ja siedzę nad projektami do Runebounda) na pierwszy plan wychodzą małe, samodzielne fabularnie scenariusze do gier. Sprawdziło się to mocno przy „Łowcach smoków” do Runebound 2, co widzę, po liczbie wyświetleń tego scenariusza na moim blogu. Dlatego chcę położyć na to nacisk, aby dać jak najwięcej takich, rozbudowanych scenariuszy. Będą one dotyczyć różnych gier, które mam w bibliotece Kuźni Pomysłów, zaś o zwiększaniu jej zasobności napisze za chwilę. Celem wprowadzenia sporej liczby tego typu prac, jest stworzenie dużej bazy różnorodnych materiałów do wielu gier planszowych. Część z nich ma trochę prostych scenariuszy, ale większość to łupanie w kółko tego samego. Dlatego w moich pracach, będę wprowadzał poważne zmiany w mechanice, pozwalające nastawić grę na bardziej fabularną rozgrywkę.

Oznacza to tyle, że pojedynczy scenariusz będzie można przejść na kilka sposobów, dzięki czemu zwiększy się znacznie jego regrywalność. Dobrym przykładem jest tutaj scenariusz już opublikowany do Runebound 3, czyli „Popioły przeszłości”, gdzie mamy aż 7 zakończeń fabularnych i masę nowych opcji, od eskortowania karawan, przez machiny oblężnicze, po gaszenie pożarów. Właśnie takie mechaniki, oczywiście zawsze podyktowane fabularnie, będę wprowadzać do samodzielnych scenariuszy. Dzięki temu gracze będą mogli przeżyć prawdziwą, choć raczej krótką, bo kilku godzinną, przygodę, niekoniecznie jako postacie pozytywne w świecie gry. Tutaj przechodzimy do drugiego punktu, czyli…

Granie „złym” się opłaca

Tak, moi drodzy. Część projektów będzie sprawiała, że postać gracza wcieli się w postać tego „złego”. Dojdzie zatem w kilku grach rozbudowany system reputacji, w innych, jak na przykład w „Mage Knight”, zostanie on odpowiednio rozbudowany i dostosowany pod fabułę. Oznacza to, że nie zawsze będziemy ratować i zabijać w imię sprawiedliwości, ale po prostu plądrować dla zysku, ciemiężąc uciśniony lud fantazyjnej krainy. Dlaczego pisze takie projekty? Bowiem w moim odczuciu brakuje właśnie takich gier, a raczej scenariuszy do nich. Moim celem jest bardzo mocne sprzężenie RPG, czy też raczej cRPG, z grami planszowymi, a w końcu tam można być po złej stronie barykady. Ileż to razy przechodziło się przygodę jako nekromanta czy czarnoksiężnik, walcząc z sługami światłości. Z tego powodu część scenariuszy będzie umożliwiała nam grać w taki sposób.

Dodatkowo dojdą też scenariusze, gdzie to czy nasza postać jest zła albo dobra, jest czysto umownym stwierdzeniem. Będzie liczyła się nasza ogólna reputacja oraz reputacja przypisana do danej frakcji. Wtedy przechodząc przygodę, będziemy inaczej postrzegani, zależnie od tego czy dana grupa woli nas z reputacja dodatnią, albo ujemną i jakie ma z nami osobiste relacje (opinia obiegowa o naszej postaci). Prawdopodobnie pierwszymi scenariuszami tego typu, będą te do „Mage Knight” i „Runebound 3”, bowiem tam najłatwiej mi napisać tego typu fabułę i połączyć ja z systemem reputacji. System taki będzie też w praktycznie każdej mojej kampanii fabularnej, gdzie pojawią się różne frakcje.

Nacisk na rozgrywki solowe

W ankiecie, jaką przeprowadziłem na Facebookowej grupie Gry planszowe, jasno daliście mi do zrozumienia, że brakuje scenariuszy solowych i na nich mam się skupić. Faktycznie tak jest, co obserwuję od dawna. Nawet jeśli gra posiada tryb solo, to jest on drastycznie okrojony, pozbawiony fabuły i w efekcie tego nudny. Dlatego lwia część moich projektów będzie posiadała tryb solowy, lub będzie dedykowana wyłącznie pod taki format rozgrywki. Nawet jeśli bazowo taka gra nie posiada tego trybu lub wprowadzają go dodatki, to napiszę dany scenariusz tak, aby posiadacz samej podstawki mógł grać samodzielnie. Problemem jest tutaj jedynie „Runebound 3”, który FFG przeraźliwie wypatroszył i wpakował ważne segmenty w dodatek „Nierozerwalne więzi”. W praktyce granie bez niego nie ma obecnie sensu, bo czuć ogromne braki. Szczególnie w potyczkach z potworami, gdzie wszystkie maja taki sam zestaw żetonów. Niemniej będę się starał jakoś temu zaradzić i pisać również solowe scenariusze dla osób, nie posiadających „Nierozerwalnych więzi”.

Filmy XX wieku na planszy

Znaczna część moich dużych projektów, czyli kampanii fabularnych, będzie przenosiła na planszę znane filmy i seriale, pokolenia wychowanego w latach 90-tych ubiegłego wieku. To taki mój nerdowski plan, aby połączyć coś na czym się wychowałem z grami, które lubię. Obecnie powstają pełną parą dwa takie projekty. Pierwszy z nich jest dedykowany do „Robinsona Crusoe” i przenosi na planszę uniwersum „Duck Tales”. Oficjalna nazwa kampanii to „Marko Kwaczo i Wyspa Mgieł”. Obecnie muszę jeszcze zebrać kilka informacji, ale szkielet mechaniki już mam przygotowany (wstępnie) i piszę na czysto plan fabularny. Jest wiec szansa, ze do końca roku projekt będzie w dużej części ukończony.Niestety kampania nie obejmie trybu solowego, bo po prostu zniszczyłby on sporo frajdy z zabawy. Dlatego całość jest skierowana do 2-4 graczy. Drugi projekt ma tytuł roboczy „Raj utracony”, choć może on się zmienić (pierwotnie nosił nazwę „Po ciemnej stronie lustra”, co teraz jest nazwą jednego ze scenariuszy). Jest to przeniesienie filmu „Event Horizon” (Ukryty wymiar), do gry „Pierwsi Marsjanie”. Bardzo mocno ingeruje on w samą grę, dorzucając do niej choćby 3 nowe plansze, bardzo rozbudowaną fabułę, mechanikę zaufania, czy mechanikę poruszania się. Głosem graczy w przeprowadzonej ankiecie, kampania jest budowana w trybie solowym, a być może zaprojektuję do niej plansze 3D statku kosmicznego i bazy orbitalnej. Projekt jest ogromny, zatem zabierze mi sporo czasu, szczególnie spisanie w postaci dialogów paragrafowych, fabuły.

Niemniej mimo tak licznych zmian, to nadal będą te gry co pierwotnie. Oczywiście to nie jedyne projekty jakie mam naszkicowane. Są tam między innymi Gumisie w Runebound 3, Generał Daimos w Runewars, Jurassic Park w Runebound 2, czy G.I. Joe w Mage Knight. Cholera, mam nawet pomysł na przeniesienie starej serii anime Saber Rider (może ktoś pamięta) do Mage Knight. Zresztą mój autorski projekt „Dream Wars” to w praktyce cheć stworzenia hybrydy animacji „Klejnot snów” w uniwersum Warhammer Fantasy Role Play Game. Oczywiście te projekty będą wymagały sporego nakładu środków i dużego nakładu czasu, dlatego na chwilę obecną są w postaci tylko szkiców. Jednak jeśli z czasem finanse pozwolą, to przekuję to wszystko w czyn, dając graczom nowe scenariusze z plikami do wydrukowania dodatkowych komponentów.

Print&Play

Przy projektowaniu scenariuszy, dużo elementów biorę z innych gier, ale wiem że nie każdy może mieć wszystko. Dlatego przy współpracy z Dobromirem Planszowym (inaczej Kowalskim) i kilkoma innymi osobami, będę projektował wersje żetonów, plansz i kart do samodzielnego wydruku. Dzięki temu każdy będzie mógł zastąpić to co wykorzystuję do budowy projektów, czymś innymi niż szkiełkami i guzikami. Oczywiście w przypadku przenoszenia uniwersów filmowych na grę planszową, wymianie ulegną całe sety kart itp. Zatem tutaj będzie to wymagać więcej czasu oraz pracy. Niemniej da to szansę zagrać każdemu, a o to mi chodzi.

Powrót Mistrza Gry

Mimo nastawienia się na projektowanie scenariuszy solowych, nie zapomnę też o klasycznym Mistrzu Gry. Będzie on na pewno bardzo rozbudowany w projektach do takich gier jak „Descent” czy „The Others”, ale pojawi się też w innych. Pojawią się także projekty dedykowane własnie pod taki model rozgrywki, czasem dwuosobowe, innym razem na większą liczbę graczy. Niemniej Mistrz Gry zawsze będzie miał tam dużo do powiedzenia. Z drugiej strony to obecnie dalsza linia projektów, bowiem wcześniej opisane mają zdecydowane pierwszeństwo.

Patroni mają szybciej

To nie powinno nikogo dziwić. Skoro ktoś finansuje moją pracę, to musi coś otrzymać w zamian. Jest tym właśnie dużo szybszy dostęp do wersji testowych scenariuszy jakie piszę. Co ważniejsze to patroni w głosowaniu na grupie będą decydować, które projekty z puli podanej przeze mnie zostaną upublicznione w pierwszej kolejności. Oni też będą decydować, co kupię najpierw z gier uzupełniając bibliotekę Kuźni Pomysłów. Skoro inwestują we mnie i moją pracę, to należy im się znacznie szybszy dostęp do tego co piszę. Poza tym co miesiąc losuję nagrodę dla moich patronów, w skład w której wchodzą gry planszowe albo komiksy. Im społeczność będzie większa, tym nagrody będą ciekawsze, a i więcej osób będzie wybieranych.

Wszelkie szczegóły podałem na moim profilu na Patronite, gdzie opisałem w celach na co jest zbierana kasa, co nowego będę mógł dać i z jaką częstotliwością. Zależy mi na tym aby zbudować dużą społeczność graczy, lubiących zarówno RPG jak i gry planszowe.

CI CO WE MNIE UWIERZYLI 🙂

  • Andrzej Bernatek
  • Piotr Kapek
  • Daniel Rdr
  • Anna Surawska
  • Michał Gaik
  • Paweł Będź
  • Jakub Kwoka
  • Mark Lorenc
  • Bartek Jaworski
  • Tomasz Słupek
  • Krzysztof Pilch
  • Paweł Bosak
  • Maria Muchin
  • Janusz Rydzewski
  • Grzegorz Jakubowski
  • Łukasz Iwanicki
  • Bogusz Ohlaszeny
0 Udostępnień